Archiwum miesiąca Czerwiec 2019
Przeglądasz archiwum bloga "Tajemnice umysłów" z miesiąca Czerwiec, 2019.
Przeglądasz archiwum bloga "Tajemnice umysłów" z miesiąca Czerwiec, 2019.
Sprawa która mocno zapada w pamięć, jedna z najbardziej niepokojących. Czarujący, przystojny, sympatyczny – takie wrażenie sprawiał Ted Bundy, młody mieszkaniec Florydy. Było to dla niego bardzo pomocne w zwabianiu ofiar. Często przebierał się za stróża prawa lub udawał, że ma złamaną rękę i bardzo potrzebuje pomocy. Kiedy tylko zyskał zaufanie, tłukł łomem i dusił, często też gwałcił swoje ofiary. Padały nimi młode kobiety, oczarowane atrakcyjnym mężczyzną.
Przez długi czas nikt nie podejrzewał go o zdolność do popełnienia jakichkolwiek zbrodni, był uważany za człowieka oczytanego, inteligentnego i ambitnego. Studiował prawo, angażował się społecznie i obywatelsko. Dlatego, gdy sprawa wyszła na jaw, wszyscy byli zszokowani. Jego domniemanym motywem przestępstw jest niepowiedzenie w pierwszej miłości. Choć Bundy zaprzeczał, jakoby jego ofiary były podobne do siebie wyglądem, zawsze wybierał długowłose brunetki z przedziałkiem na środku, czyli właśnie takie, jak jego pierwsza dziewczyna.
Szacuje się, że liczba jego ofiar przekracza nawet 100 kobiet. Przyznał się jedynie do 30 morderstw, w tym 12 ofiarom odciął głowy. Jego proces sądowy ciągnął się latami i był wydarzeniem śledzonym przez cały kraj. Sam sędzia przy ogłaszaniu wyroku przyznał, że Ted mógłby być wspaniałym człowiekiem i gdyby wybrał drogę prawniczą, z chęcią wziąłby go pod swoje skrzydła, jednak trzeba ponosić konsekwencje tak strasznych czynów. 24 stycznia 1989 roku zginął na krześle elektrycznym.
P.
Kuba Rozpruwacz, terroryzował londyńską dzielnicę Whitechapel od 1888 roku. Jego postać jest tak wpisana w kulturę, że stał się on niemalże synonimem pojęcia „seryjny morderca”. Najważniejszym aspektem tej sprawy jest fakt, iż nigdy nie odnaleziono sprawcy brutalnych zbrodni. Tak naprawdę nawet nie do końca wiadomo czy wszystkie zostały popełnione przez jedną osobę. Ta sprawa jest bardzo tajemnicza. Istnieje jednak tzw. kanoniczna piątka ofiar, które się przypisuje Kubie Rozpruwaczowi.
Ale od początku. Wszystko zaczęło się 31. sierpnia 1888 roku, kiedy to nad ranem pierwszy raz zwłoki młodej kobiety zostały znalezione przy ulicy Buck’s Row. Była to Mary Ann Nichols, pierwsza z kanonicznej piątki. Kolejne to Annie Chapman, Elizabeth Stride, Catharine Eddowes i Mary Jane Kelly. We wszystkich przypadkach okoliczności zbrodni sugerowały, że zostały popełnione przez jednego sprawcę. Ofiary to młode kobiety, będące zubożałymi prostytutkami. Każda miała podobne obrażenia, każda była widziana z około 40. letnim mężczyzną, wąsatym, wyglądającym na cudzoziemca.
Chirurg Thomas Bond, poproszony o stworzenie profilu kryminalnego zabójcy, wypowiedział się tak:
„Nie ma wątpliwości, że wszystkie pięć morderstw zostało popełnionych przez tę samą osobę. U pierwszych czterech ofiar gardło zostało przecięte z lewej do prawej strony, natomiast zwłoki piątej ofiary są zbyt okaleczone, by ustalić kierunek cięcia, jednak obryzganie krwią tętniczą jednej ze ścian sugeruje, że głowa kobiety w chwili zabójstwa leżała blisko niej. Wszystko wskazuje, że zabójca najpierw powalał swoje ofiary, a następnie podcinał im gardło”
Policja nigdy nie wskazała winnego. Było mnóstwo podejrzanych, aktualnie lista składa się z ponad stu osób. Ostatnim podejrzanym jest Aaron Kośmiński, polski imigrant żydowskiego pochodzenia. Wielu badaczy jednak nadal polemizuje z tą teorią. Sprawa nie jest do końca wyjaśniona.
P.
Seryjni mordercy to temat obszerny, wciągający i bardzo niepokojący. Pojęcie to powstało w latach 70. ubiegłego wieku, pod wpływem wydarzeń związanych z Tedem Bundy’m i Davidem Bernkowitzem(do których tu jeszcze wrócimy). Mianowicie tym, co wyróżnia seryjnych morderców jest to, że pomiędzy popełnianymi zbrodniami powracają do zwyczajnego życia, często sprawiając wrażenie sympatycznych i chętnych do niesienia pomocy. Dodatkowo, do tego pojęcia klasyfikowani są mordercy dokonujący przestępstw w innych miejscach i w innym czasie, minimalnie musi ich być trzy.
Problemem jest sposób postrzegania seryjnych morderców przez część społeczeństwa. Niestety, wielu z nich zyskuje rzesze „fanów”, jeszcze w czasie popełniania zbrodni. Najlepszym tego przykładem jest właśnie Ted Bundy, który miał masę wielbicielek przychodzących na rozprawy sądowe. Mówiły, że jest posiada on tak przyjemną aparycję, że nie wierzą, iż mógł dokonać tych wszystkich zbrodni. Jak się okazało mógł. I to właśnie w tym pomagał mu jego wygląd.
Według wikipedii, motywy kierujące zabójcami można sklasyfikować tak:
P.